wtorek, 27 maja 2014

Kiedy dziecko choruje, choruje cały DOM.

Taka prawda, taki fakt. Każda Mama się ze mną zgodzi. U Nas tak jest zawsze, a teraz jeszcze bardziej dobitnie bo i dosłownie wszyscy chorujemy. Jakis wirus nas dopadł... Niby nic bo katar. Ale zaraz do tego kaszel... Mąż zaczął i przeszedł lekko i szybko ( jak to On :) ) a potem Młody. Rzadko nam się to zdarza, bo wyjątkowo odporny Bąbel jest - zasługa zapewne tego, że nie musieliśmy posyłać Go do żłobka, przedszkola a i rodzeństwa jeszcze brak więc wiadomo ... ;) Tylko z kataru zrobił się jeden wielki glut, którego nie wyrabiam wycierać/ wyciągać, a na dobitkę pojawił się brzydki, oskrzelowy kaszel. Kaszelek na szczęście pojawia się bardzo sporadycznie ale STRASZY okropnie tak jak i brzmi. Dzis gonimy do lekarza bo nie ma na co czekać - taką wyznajemy zasadę, że lepsza szybsza reakcja i mniejsze prawdopodobieństwo antybiotykoterapii itp. Jak na razie nam się sprawdza i udaje :) Można śmiało powiedzieć, że nasz dzielny dwulatek jeszcze zbytnio nie chorował - pierwszy raz w zimie dostał antybakteryjny syrpek, który był na tyle wcześnie podany, że dosłownie po dobie już było po krzyku :) Bardzo licze na to, że teraz tak samo szybko zniknie to wstrętnie choróbsko ! :) 

Na marudzenie mamy jedyny działający sposób - przytulanie, całowanie, i wyciszanie przez czytanie :) Mały uwielbia książki i sam się ich domaga. Ostatnio na naszą półeczkę trafiły nowe zdobycze :)











Tym razem i mnie to dopadło i męczy, jak zwykle uderza w zatoki ale dajemy radę. Jak to się mówi - w grupie raźniej :D

Książeczki są genialne !! "Auta" to świetna zabawa zarówno jako jazda resorakami jak i szukanie różnych postaci i aut w tłumie ilustracji :) Wiersze Agnieszki Frączek są magiczne, książeczka jest tak opracowana, że nadaje się do czytania zarówno z rana, w południe jak i na sen a czyta się lekko i z uśmiechem ! "Kolory" to dla mnie hit. Jako dusza artystyczna jestem prze szczęśliwa, że mogę moje dziecię już wprowadzać w magiczny świat barw i stymulować artystycznie :) " Co wypanda a co Nie wypanda" to nowość na rynku. Nie byłam przekonana co do zakupu tej pozycji ale pozytywnie mnie zaskoczyła ! Jest skierowana do dzieci ( i nie tylko !) w różnym wieku. Prosta i dosłowna ale bardzo w klimacie dziecięcym. Zakupy były strzałem w dziesiątkę:) Już nie mogę się doczekać dnia dziecka i kolejnych książeczek a listę mam baaardzo długą... ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz